:)
po wódce -
prosto w kierunku
wrzdrzwi
życie umyka
na nocnym niebie księżyc
taki beztroski
spadłe kasztany -
w tumanach porannej mgły
para łabędzi
łzy o poranku -
daleki odgłos burzy
niesie się echem
dzięcioł o świcie
przez niedomknięte
okno
głos dzikich kaczek